niedziela, 5 listopada 2023

Zrzut #7

No to na szybko — zrzut dwóch rzeczy, które udało mi się przeczytać. Miało tu być jeszcze co nieco o drugiej części Diuny, ale przesunięto premierę na marzec 2024, więc czekamy.

Sandman: Uwertura
Neil Gaiman, J.H. Williams III, Dave Stewart

Uwertura to zarówno pre- jak i postscriptum głównej serii. Przypomnijmy, zaczyna się ona od uwięzienia Morfeusza po tym jak “wyczerpany wracał z dalekiej podróży”. Jednak co to była za podróż i czemu stanowiła takie wyzwanie, nie dowiemy się aż do tego tomu. Opowieść snuje się między jawą a snem, między różnymi planami czasu i alternatywnymi wersjami rzeczywistości. Są zapadające w pamięć sceny, krwiści bohaterowie, filmowe dialogi, oniryczny nastrój błądzenia w labiryncie historii. To niby tylko epizod z istnienia Nieskończonego, ale dotyka tematów jego początków i końca, rozszerzając znaczenie pre- i post- umieszczonych w pierwszym zdaniu. Uwertura jest piękna także w dosłownym sensie. J.H. Williams III przepięknie zilustrował scenopis, a Dave Steward — sugestywnie pokolorował. Lubię pierwsze tomy serii, ale jednak graficznie ich jakość jest… dyskusyjna. To co się dzieje tutaj jest ucztą dla oczu porównywalną z Nocami Nieskończonymi.

Z takich rzeczy innych — do tomu zostały dołączone rozmowy z jego twórcami, gdzie np. opowiadają jaki był proces kreatywny za poszczególnymi rozwiązaniami. Dobrze się to czyta. Kiedyś już pisałam, że komiks to nie rysunek + tekst i w tych komentarzach wychodzi to wielokrotnie. Neil pisze w posłowiu, że ma nadzieję, że po lekturze czytelnik zechce powrócić do głównego cyklu, aby spojrzeć na niego w nieco innym świetle. No, mnie przekonał.


Jedz normalnie. Osiągaj więcej
Arkadiusz Madras, Dietetyka #NieNaŻarty

Heh, nie mogło zabraknąć tematów dietetyczno-treningowych. Ta pozycja to dietetyka 101, jakiej brakowało na polskim rynku. Skierowana do szerokiego gremium książka porusza kilkanaście głównych tematów związanych z żywieniem (czy nawet ogólniej: zdrowym stylem życia), przy każdym dając proste rekomendacje osadzone w evidence based medicine. Drżyjcie szamani o 20,000UI witaminy D, zaśluzawiające mleko i jedzenie pomidora z ogórkiem! Arek nieźle wypośrodkowuje poziom trudności, tłumacząc mechanizmy stanowiące podstawę do zaleceń, ale nie wchodząc w biochemiczne szczegóły. Generalizuje aby uprościć przekaz, choć czasem zaznaczy, że jest niuans na który chcesz zwrócić uwagę jeśli są ku temu przyczyny (np. ładunek glikemiczny w cukrzycy). Wreszcie, dotknie też praktykaliów — jak wprowadzić wszystkie te pomysły w życie, nie spędzać życia w kuchni, ruszać się aby zachować jak najdłużej zdrowie — a nawet podrzuci przykładowy kilkudniowy jadłospis.

Jeśli chcesz uporządkować swoją wiedzę z dietetyki, albo dostać jak kawa na ławę instrukcję jak jeść aby to miało ręce i nogi, a dodatkowo jest umocowane w bieżącej wiedzy z zakresu żywienia, totalnie polecam. Kupiłam egzemplarz najpierw sobie, a potem jeszcze kolejne dwa do sprezentowania 😃.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz