Zaburzenie, w którym silne obiekcje moralne i skłonności altruistyczne pozostają w ciągłym konflikcie z ekstremalnymi pragnieniami seksualnymi, często o charakterze perwersyjnymi. Alexander Portnoy jest wkurwiony. Wkurwiony, że jest Żydem, wkurwiony na swoją religię, wszystkie jej reguły, zakazy i nakazy, światopogląd, który każe gloryfikować „żydowskość”, mieć wobec gojów poczucie moralnej wyższości i dwa chrzanione komplety naczyń. Wkurwiony na swoją rodzinę: apodyktyczną, nadopiekuńczą matkę, drobnomieszczańskiego ojca z permanentnym zatwardzeniem oraz „grubą i nieatrakcyjną” siostrę. Mimo, że ma już 33 lata, nie chcą się od niego odwalić, nie chcą przestać wywoływać w nim tego pierdolonego poczucia winy. Więc Alex ląduje na kozetce i w ciągnącym się przez całą powieść gwałtownym monologu tę frustrację z siebie wyrzuca.
Oto nieprzeciętnie inteligentny absolwent prawa z dobrą pozycją zastępcy komisarza ds. równouprawnienia, pewnie prowadzi stabilne i dostatnie życie. Tymczasem ucieka przed narzuconą mu tradycją, oczekiwaniami rodziców, społeczną presją w rozbuchaną sferę seksualną, perwersję, kompulsywną masturbację. Masturbuje się w autobusie o spódnicę śpiącej blond gojki. Masturbuje się w łazience o stanik siostry. Spuszcza się nawet w wątróbkę. Granice zostały już dawno przekroczone a Portnoy na zmianę opowiada swoją historię, relacjonuje toksyczna relację z matką i wybucha gniewem wrzucając już wszystkim za wszystko. Czuje się ograniczony, pozbawiony kontroli, zakleszczony w tej formie, więc łamie wszelkie seksualne tabu, aby choć na chwilę wyrwać się z ograniczających go pęt.
W Kompleksie Portnoya lej motywem jest kod kulturowy w konflikcie z żywą tkanką popędów. Pragnieniami a tym „co wypada”. Rozerwany przez tę dychotomię na strzępy Portnoy odnosi się głównie do żydowskości, ale możemy bez problemu to odczytywać szerzej, jako społeczne konwenanse i wynikające z nich ograniczenia. I konfliktu id z superego. Język powieści jest mięsisty, dosadny, nieliteracki. Ociera się wręcz o wulgarność, gdy Roth, a za nim Alex, nie szczędzi nam kompromitujących szczegółów swojej manii. A przy tym iskrzy błyskotliwą ironią, satyrą. Czyta się ten wariacki strumień świadomości doskonale.

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz